Od 30 września zielonogórzanie i wszyscy turyści mogą zwiedzać Park Kolei Szprotawskiej. Jeśli jesteś miłośnikiem kolei to miejsce stworzone dla Ciebie.
Park to sukces miłośników kolei szprotawskiej
Co łączy trawnik ze skrajnikiem? W „Łączniku Zielonogórskim” M. Bronisławski mówi, że to jest nawiązanie do historii powstawania Parku Kolei Szprotawskiej. Miłośnicy walczą o to, by upamiętnić historię tej niewielkiej lokalnej linii kolejowej.
Warto wiedzieć, że liczne bocznice kolei obejmowały praktycznie całe miasto. Popularny „trawnik” to miejsce przy ulicy Morwowej, gdzie tamtędy biegł kiedyś ciepłociąg. Kiedyś to miejsce było bardzo zaniedbane. Dzięki miłośnikom kolei miejsce odżyło i powstał tam skansen ze skrajnikiem, a całe miejsce wypiękniało.
Co to są skrajniki?
Zadaniem skrajników było pilnowanie, by wagony wjeżdżające na stalowe szlaki nie były przeładowane, towary nie wystawały poza obręb wagonu. Ciekawostką jest to, że Niemcy robili skrajniki ze starych szyn. Skrajnik, który znajduje się w skansenie ma ponad pół wieku.
Warto również wiedzieć, że Skansen powstał i ciągle się rozwija dzięki staraniom i środkom z Budżetu Obywatelskiego. Zielonogórzanie polubili kolejowe atrakcje i nie wykluczone, że skansen wciąż się będzie rozwijał. W planach jest, by wszyscy odwiedzający mogli zobaczyć niedostępne eksponaty – parowóz i wagon.